Historia SPON

Wieczesław Augustyniak – założyciel SPON

W maju 2018 r. minęło 27 lat, od utworzenia Stowarzyszenie Pomocy Osobom Niepełnosprawnym SPON. Celem Stowarzyszenia jest pomoc każdej osobie niepełnosprawnej, która oczekuje wsparcia. Od 20-tu lat służymy sobie wzajemnie, realizując największą wartość jaką jest dobroć i humanitaryzm.

Pomysłodawca i jeden z założycieli SPON-u – Artur Bertholdi – w roku 1985 pojechał na obóz dla niepełnosprawnych do Golęczewa pod Poznaniem, a w roku następnym na podobny do Zaniemyśla. Udział w tych obozach zrodził w nim pragnienie zorganizowania takiego obozu na Wybrzeżu. Tamte organizowały osoby pełnosprawne, a Artur był na wózku. W 1987 roku organizuje, korzystając z gościnnych pomieszczeń oraz pomocy ks. Bernarda Zielińskiego, proboszcza z Brzeźna, pierwszy obóz w Gdańsku. Artur zaprosił ludzi z całej Polski i udało się. Było to na owe czasy przedsięwzięcie przełomowe, udowadniające, że ludzie którzy niezwykle rzadko, opuszczają progi swoi czterech ścian i wymagają szczególnych warunków bytu, mogą odpoczywać jak inni. Wielu wówczas po raz pierwszy wyjechało poza obręb swojej miejscowości, po raz pierwszy było w prawdziwym teatrze, kinie, zaznało przyjemności pływania statkiem czy satysfakcjonującego trudu samodzielnej podróży. Poznali wtedy radość wspólnego przebywania i nabrali więcej wiary we własne możliwości. Więzi zostały nawiązane, a niektórzy pozostali w SPON-ie do dziś. W tamtym okresie członkowie grupy uczestniczyli także w nietypowej (wózki inwalidzkie) pielgrzymce do Rzymu, której inicjatorem był również ks. B. Zieliński. W latach 1988-1990 nie było mowy o stowarzyszeniu bo nie istniały organizacje pozarządowe.

Po zmianach ustrojowych w roku 1990, przy Arturze powstała grupa, która postanowiła oficjalnie się stowarzyszyć i uzyskać osobowość prawną. Formalnymi założycielami zarejestrowanego w 1991 r. stowarzyszenia SPON byli ludzie niepełnosprawni i inni im życzliwi, zaangażowani w ideę humanitarnej pomocy i integracji. Członkowie komitetu założycielskiego SPON to:

  1. Artur Bertholdi
  2. Irena Bertholdi
  3. Ilona Majewska Bertholdi
  4. Mieczysław Majewski
  5. Maciej Majewski
  6. Justyna Majewska
  7. Marta Bogdanowicz
  8. Katarzyna Bogdanowicz
  9. Piotr Bogdanowicz
  10. Wieczesław Augustyniak
  11. Jacek Karnowski
  12. Bogusław Borys
  13. Andrzej Kogutowski
  14. Bożena Orska
  15. Andrzej Pawełko
  16. Zofia Pawłowska
  17. Grzegorz Piernikowski
  18. Anna Rzyska
  19. Henryk Żukowski

W 1991r. organizacja liczyła już ponad 50 członków, obecnie jest nas około 900 osób z województwa pomorskiego, w tym około 200 niepełnosprawnych dzieci. Od początku działalności prowadzimy rehabilitację osób niepełnosprawnych. Zabiegi rehabilitacyjne i spotkania integracyjne osób niepełnosprawnych odbywają się w niewielkich pomieszczeniach na parterze starej kamienicy przy Al. Niepodległości 783. W momencie zarejestrowania Stowarzyszenia w maju 1991 r. siedziba nasza mieściła się w 16-metrowym pokoju Artura Bertholdiego, pierwszego prezesa SPON-u, a do dyspozycji Zarząd posiadał „Arturową” wersalkę, maszynę do pisania, telefon domowy, kilka krzeseł, „kilogramy” dobrej woli i zapału. Pamiętać należy, że w skład Zarządu Stowarzyszenia wchodzili inwalidzi I grupy. W tym okresie poza „wydeptaniem” – często na kółkach – „dojść” do urzędów i sponsorów, Arturowi udało się załatwić pierwszy turnus rehabilitacyjno-wypoczynkowy z prawdziwego zdarzenia w Ośrodku RELAX w Stawiskach k/Kościerzyny, prowadzony przez Gdańską Fundację Dobroczynności, która w 80% pokryła koszty wyżywienia i zakwaterowania 12 osób, umożliwiając tym ciężko niepełnosprawnych ludziom spędzenie wspaniałych letnich dwóch tygodni za symboliczną zapłatę.

Z miesiąca na miesiąc Stowarzyszenie „rosło” nie tylko w ilość członków lecz również w inicjatywy. Motorem działania był Artur Bertholdi.

Przed laty, jeszcze przed rejestracją Stowarzyszenia, spotykaliśmy się w prywatnym mieszkaniu Artura Bertholdiego oraz w parafii w Brzeźnie, u księdza Bernarda Zielińskiego – wspomina Wiesław Odrobina, wiceprezes Zarządu SPON. – Organizowaliśmy turnusy rehabilitacyjne, planowaliśmy założenie stowarzyszenia i znalezienie stałej siedziby. Nadmienić należy, że ludzie również częściej odwiedzali się w domach, Artur załatwił nawet z Taxi Service w Sopocie talony wolnej jazdy, żeby nie trzeba było płacić za dojazdy do lekarza lub załatwienia innych spraw osobistych. Dzisiaj niestety podatki nie pozwalają taksówkarzom z Taxi Service na dalszą dobroczynność.

 

W 1992 r. w świetlicy Nauczycielskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Sopocie odbył się pierwszy bal na wózkach. Bawiło się wówczas około 50 osób starych i młodych, niedosłyszących, niedowidzących i wielu „wózkowiczów”. Mimo spartańskich warunków, małego doświadczenia w organizowaniu akcji charytatywnych, samopomocy i pomocy, spotykaliśmy się z dużą życzliwością szczególnie ze strony sponsorów prywatnych.

Stowarzyszenie nasze mocno „stanęło na nogi” dopiero w roku 1993. Nie bez znaczenia był fakt wyróżnienia przewodniczącego SPON-u, Artura Bertholdiego Listem Gratulacyjnym, za osiągnięcia w dziedzinie pracy na rzecz osób niepełnosprawnych, przez ministra Jacka Kuronia oraz przyznana mu przez Radę Miasta Sopotu statuetka FENIKSA z nagrodą 100 mln zł, przeznaczoną na działalność SPON-u. Na konto naszego stowarzyszenia został także przekazany dochód z sopockiej imprezy biznesmenów, w wysokości 100 mln starych złotych. Uroczystość wręczenia czeku miała miejsce w redakcji Głosu Wybrzeża w Gdańsku. Stowarzyszenie postawiło sobie za cel stworzyć własny Dom Dziennego Pobytu, gdzie można by było nie tylko swobodnie się spotykać, skorzystać z zabiegów rehabilitacyjnych, porad lekarskich, prawnych lecz również wypić herbatę, obejrzeć telewizję, poplotkować i popłakać. Plany ambitne, środki praktycznie żadne, lecz dosyć mieliśmy tułactwa. Oczywiście cel ten nikomu nie przesłonił posłannictwa naszego Stowarzyszenia czyli charytatywnej pomocy osobom niepełnosprawnych poprzez:

  • dalszą „walkę” o likwidowanie barier architektonicznych
  • częste wzajemne kontakty między sobą i z ludźmi zdrowymi
  • wzajemną pomoc
  • wyjazdy na turnusy rehabilitacyjno-wypoczynkowe
  • wyjazdy do kina, teatru, muzeum
  • organizację ognisk, wycieczek i koncertów
  • korzystanie z pływalni
  • inne formy zmierzające do usprawnienia nas przez nas samych i polepszania własnego życia.

W marcu 1994 r. Urząd Miasta Sopotu przyznał nam pomieszczenie na stałą siedzibę. Był to łatwo dostępny lokal na parterze przy Al. Niepodległości 783, o powierzchni 92,7 m2, ale do generalnego remontu. Trzeba było zmieniać podłogi, tynki i stawiać nowe ściany działowe. Przystąpiliśmy do opracowania projektu naszej siedziby by wystartować do konkursu w ramach programu PHARE. Zdawaliśmy sobie sprawę, że aby wygrać konkurs i zdobyć potrzebne fundusze należy przygotować naprawdę dobry projekt Domu Dziennego Pobytu Osób Niepełnosprawnych. Była to nasza jedyna szansa, w którą ludzie stojący z boku nie wierzyli. Jakże bardzo się cieszyliśmy gdy projekt nasz wygrał konkurs. Całkowity koszt projektu wynosił około l miliard starych złotych. Potrzebne nam było jeszcze 400 milionów starych złotych, o które się ubiegaliśmy, a przyznano nam tylko około 140 milionów. Sprawa naszej siedziby nabrała rozgłosu i dopomogły nam inne organizacje pozarządowe z kraju i z zagranicy. szczególnie Korporacja Levi Strauss z Brukseli, która przekazała nam 2000 dolarów amerykańskich.

Posiadając środki i przyznany przez miasto lokal przystąpiliśmy do adaptacji 100-metrowego pomieszczenia na Dom Dziennego Pobytu Osób Niepełnosprawnych „FENIKS”. Dlaczego Feniks? Bo podobnie jak ów ptak powstał też z popiołów. Również dla uczczenia pracy i charyzmy Artura Bertholdiego, który otrzymał jak już wspomniałem, statuetkę „Feniksa” od Rady Miasta Sopotu z niebagatelnym jak na ten okres zastrzykiem finansowym 100 mln starych złotych na potrzeby SPON-u. Po trudnym remoncie, w czerwcu 1995 r. placówka nasza rozpoczęła działalność. Możliwe to było także dzięki dobrej woli wielu naszych przyjaciół. Gabinet stomatologiczny wyposażony został przez zaprzyjaźnione organizacje szwedzkie Polen Hjelpen i ABF. Uniwersytet Gdański wyposażył w meble salę klubową, kuchnię i pomieszczenie biurowe, ponadto przekazał niezbędny sprzęt administracyjny, maszyny do pisania oraz firany, zasłony, poduszki, prześcieradła oraz sprzęt gospodarstwa domowego. Więźniowie z Przeróbki bezpłatnie oczyścili pomieszczenia i podwórze. Zakład Oczyszczenia Miasta i Transbud, również bezpłatnie, wywiózł gruz pozostały po remoncie. Uroczystego otwarcia dokonał Prezydent Sopotu wraz z członkami Zarządu SPON, po poświęceniu siedziby przez księdza proboszcza. W obecności licznych dziennikarzy i Telewizji Gdańsk „Feniks” rozpoczął działalność w rok po przekazaniu przez miasto pomieszczeń.

Dzisiaj przebrzmiały już emocje członków SPON związane z pierwszym zaplombowanym zębem przez stomatologa dr Halinę Frąckowiak, pracującą u nas jako wolontariuszka. W gabinecie rehabilitacyjnym niewidomy Heniu Rybka z Kościerzyny 2 razy w tygodniu za symboliczne wynagrodzenie masował naszych niepełnosprawnych. Ponadto wszyscy nasi członkowie wraz z rodzinami mogli w dni, kiedy dom był czynny zaparzyć sobie dobrej kawy lub herbaty, do której nigdy nie brakowało czegoś słodkiego albo słonego, no i miłego towarzystwa.

W 1998 r. nastąpiła rozbudowa placówki ze 100 m2 do 200 m2 powierzchni z pomocą finansową Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej, PFRON, Urzędu Miasta w Sopocie oraz prywatnych sponsorów. Uzyskane nowe pomieszczenia zaadaptowano na gabinety: psychologa i logopedy, rehabilitacji dziecięcej i hydroterapii. W roku 1999 otwarto NZOZ ukierunkowany na rehabilitację dorosłych, dzieci i młodzieży. Zaopiekowano się Kołem Rodziców Dzieci z Porażeniem Mózgowym.

Kolejnym ważnym etapem w historii SPON było założenie filii Stowarzyszenia w Sierakowicach, pierwszej tego typu placówki w środowisku wiejskim. Dzisiaj skupia ona około 170 osób a dobrym duchem jest i niespożytą energią się wykazuje Marzena Korzeniewska. Powstały też kolejne filie – w Redzie, Luzinie i Szemudzie. W ubiegłym roku filia w Szemudzie usamodzielniła się, tworząc samodzielną organizację – Stowarzyszenie Barka.

W pomieszczeniach przy Al. Niepodległości 783 prowadzona jest rehabilitacja osób niepełnosprawnych – rocznie wykonywanych jest blisko 50 tysięcy zabiegów fizjoterapeutycznych, którym poddaje się ponad 1500 chorych osób. – Bardzo liczymy na nową siedzibę, którą obiecał nam Prezydent Miasta Sopotu, Pan Jacek Karnowski. Budynek powinien być przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych. Musi mieć szerokie korytarze, windę i szereg innych udogodnień – dodaje Barbara Dudycz-Hajgiel, przewodnicząca zarządu SPON. Przyjmujemy wszystkie niepełnosprawne osoby. Jesteśmy stowarzyszeniem integracyjnym – wyjaśnia Wiesław Odrobina – nieukierunkowanym na jedno określone schorzenie. Przyjmujemy wszystkie chore, niepełnosprawne osoby i oferujemy przede wszystkim rehabilitację medyczną, a także społeczną, w tym integrację. Na spotkaniach w naszej świetlicy informujemy i doradzamy chorym w codziennych sprawach, na przykład jak załatwić wózek inwalidzki, czy gdzie złożyć wniosek o pomoc finansową itp.

W Stowarzyszeniu prowadzona jest terapia zajęciowa, pracuje też psychiatra i psycholog udzielający porad. Pomoc psychologiczna potrzebna jest także rodzicom chorych dzieci, którzy są zagubieni, załamani, nie potrafią sobie poradzić z codziennymi kłopotami. – Jedna z matek nieuleczalnie chorego dziecka pytała: Czy ja w ogóle będę mogła umrzeć? – wspomina Barbara Dudycz-Hajgiel. – Rodzice są zdesperowani, wykończeni, „uwiązani” przy chorym dziecku dzień i noc. Dla ulżenia życia rodzicom chorych dzieci powstał program „Zastępcza babunia”. Raz w tygodniu można tu zostawić niepełnosprawne dziecko i – na przykład – załatwić w tym czasie swoje sprawy.

Zajęcia w ramach programu „Zastępcza babunia”

Od 20 lat SPON organizuje hipoterapię dla dzieci z porażaniem mózgowym. Doskonale służy ona korygowaniu postawy ciała, stymuluje rozwój mięśni kręgosłupa. Zajęcia dla ok. 20 dzieci odbywają się na sopockim hipodromie, wiosną i jesienią (na tyle tylko wystarczają przyznane środki). Bardzo dobre efekty przynoszą też zajęcia rehabilitacyjne w sopockim Aquaparku.

Integracja

W Stowarzyszeniu SPON kładzie się nacisk również na rehabilitację społeczną osób niepełnosprawnych, umożliwiającą nabycie kompetencji społecznych. Jest to niezbędne do funkcjonowania w społeczeństwie i zapobiega marginalizacji. Ludzie niepełnosprawni często odsuwani są na boczny tor, czują się samotni. W Stowarzyszeniu SPON spotykają się wszyscy – ludzie zdrowi i niepełnosprawni. Integracja odbywa się na co dzień, w naturalnych warunkach. „Czujemy się tu jak u przyjaciół” – mawiają często członkowie SPON. W Zakładzie Rehabilitacji SPON również nie ma anonimowych pacjentów, chorzy zaprzyjaźniają się z rehabilitantami i lekarzami. Osoby pracujące w Zarządzie SPON (oprócz wymienionych już wiceprezes Janusz Serkowski, Krystyna Skowron, Dorota Wiktor, Piotr Wojtczyk i Patryk Podejko-Chmielarz) mówią, że lubią przychodzić tu do pracy, bo panuje przyjacielska atmosfera. Od wielu lat SPON prowadzi programy integracyjne dla niepełnosprawnych dzieci i dorosłych. Organizuje festyny z okazji Dnia Dziecka, spotkania świąteczne, spotkania przy ognisku. Formą rehabilitacji społecznej jest również udział w imprezach kulturalnych i turystycznych. Co najmniej raz w roku organizowane są wycieczki dla dzieci i dorosłych, przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Stowarzyszenie ma filię w Sierakowicach. Wcześniej mieliśmy cztery – trzy z nich nabrały już wystarczającego doświadczenia i usamodzielniły się. Pozostajemy w przyjaźni – mówi Wiesław Odrobina.

SPON współpracuje z innymi europejskimi organizacjami w ramach programów dofinansowanych przez Unię Europejską. Wśród zrealizowanych już europejskich projektów jest „Metodyka nauczania dorosłych osób niepełnosprawnych sensorycznie” w ramach programu Socrates, projekt „O lepszą jakość życia dla rodziców niepełnosprawnych dzieci”, również w ramach Socratesa, a także projekt „Opiekunowie”, w ramach którego zostały stworzone moduły szkoleniowe dla nieformalnych opiekunów osób niepełnosprawnych. Od lat SPON organizuje międzynarodowe sympozja na tematy związane z niepełnosprawnością. Gośćmi sympozjów byli wybitni specjaliści zarówno z Polski, jak i z Wielkiej Brytanii, Szwecji, Hiszpanii, Rumunii, Turcji, Włoch i Bułgarii.

Nagrody

Za swoją działalność Stowarzyszenie SPON otrzymało wiele nagród, m.in. Nagrodę Bursztynowego Mieczyka, medal Prezydenta Miasta Gdyni „Gdynia bez Barier”, Medal im. Matki Teresy z Kalkuty oraz Sopockie Serce 2010 – nagroda dla najlepszej organizacji samorządowej Sopotu. Szczególną nagrodą jest zdobycie pierwszego miejsca w województwie pomorskim, w akcji LODOŁAMACZE 2011 oraz trzeciego w Polsce, w kategorii Pracodawca Nieprzedsiębiorca.

Mimo upływu lat jesteśmy młodzi duchem i z nadzieją patrzymy w przyszłość. Spodziewamy się tylko zmian na lepsze i wspaniałych ludzi na naszej drodze niesienia pomocy potrzebującym.